Zdaniem resortu zdrowia zmiana częstotliwości ogłaszania obwieszczenia refundacyjnego usprawni pracę i pozwoli na lepsze planowanie zakupów w aptekach. „Polscy farmaceuci wielokrotnie zwracali uwagę, że tak częsta zmiana listy refundacyjnej (co 2 miesiące) nie sprzyja stabilności ich pracy oraz znacząco utrudnia gospodarowanie lekami. W obawie przed zmianą sztywnych cen (i ewentualnymi stratami) apteki ograniczały wielkość asortymentu, co znacząco wpływało na dostępność leków oraz sprawiało, że wydłużał się czas, w jakim pacjenci mogli zrealizować receptę. Rodziło to niezadowolenie wśród pacjentów oraz niepokojące przerwy w terapii niesprzyjające ani jej bezpieczeństwu, ani skuteczności” – napisano w uzasadnieniu projektu dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej.
Według ministerstwa, dotychczasowa częstotliwość zmian na liście refundacyjnej mogła skutkować niedoinformowaniem personelu medycznego w kwestii nowych produktów objętych refundacją. „System powinien w większym stopniu zapewniać spokój i stabilizację pacjentom oraz podmiotom uczestniczącym w obrocie produktami leczniczymi, niż wzbudzanie niepotrzebnych negatywnych emocji podczas tego procesu. Wzrost jego jakości i stabilności to powody, dla których zdecydowano o wprowadzeniu takiego rozwiązania” – wyjaśnił resort zdrowia.
I tak, po trzech miesiącach od wejścia w życie 73 Obwieszczenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych nadeszła pora na aktualizację. Nowe terapie (w rekordowej liczbie) będą dostępne dla pacjentów już od 1 kwietnia. Jeśli jeszcze nie przestudiowaliście zmian, które wprowadzi 74 Obwieszczenie Ministra Zdrowia, zajrzyjcie do tego artykułu, a także TUTAJ.
Firma, której produkt pojawił się na liście albo zyskał nowe wskazanie refundacyjne, powinna podjąć odpowiednie kroki w celu uniknięcia wspomnianego wyżej niedoinformowania personelu medycznego. Rekomendowanym działaniem w takiej sytuacji będzie oczywiście wysyłka mailingu do zainteresowanych, tj. lekarzy. W miarę możliwości zaleca się przygotowanie zwięzłego komunikatu, a gdy nie jest to możliwe – opracowanie go w taki sposób, aby ułatwić czytelnikowi poruszanie się po tekście i szybkie wyłapanie najważniejszych informacji. Pamiętajmy, aby już w tytule zasygnalizować, że mamy ważną wiadomość do przekazania, dołączając pasujące emoji, na przykład megafonu 📣. Mały obrazek w tytule maila jest w branży farmaceutycznej niedoceniany, tymczasem to sprawdzony sposób na wyższy wskaźnik Open Rate (szczegóły TUTAJ).
Zalecane dopełnienie kampanii mailingowej to przyciągające wzrok bannery, zamieszczone w popularnych serwisach internetowych, chętnie czytanych branżowych newsletterach i używanych przez lekarzy aplikacjach mobilnych i przeglądarkowych. Gdy informujemy o zmianie w refundacji, szczególnie warto zainteresować się aplikacją typu baza leków, suplementów diety i dermokosmetyków. Zastąpiła ona tradycyjny papierowy receptariusz i jest wykorzystywana przez lekarzy praktycznie codziennie. Komunikat o pojawieniu się produktu na liście refundacyjnej może wyświetlić się od razu po włączeniu aplikacji. Użytkownik go nie przeoczy i z pewnością doceni – w końcu oczekuje od aplikacji rzetelnych i aktualnych informacji o lekach.
Banner to mała reklama; można by pomyśleć, że wystarczy chwila i już, gotowe. Niezupełnie. Pracę zacznijmy od przestudiowania miejsca, w którym nasz projekt się znajdzie; chcemy, aby banner dobrze wpisał się w otoczenie. Postawmy na minimalizm, chwytliwy tekst i spójność między grafiką a stroną docelową. Nie popełniajmy wciąż nierzadkiego błędu, jakim jest niewyeksponowanie przycisku call to action.
Tak przeprowadzona kampania wyeliminuje problem niedoinformowania lekarzy w kwestii zmian na liście refundacyjnej. Jeśli potrzebujecie pomocy w stworzeniu mailingu/ bannera lub nie wiecie, w której aplikacji zamieścić komunikat, skontaktujcie się ze swoim konsultantem. Osoby niemające przypisanego doradcy mogą skorzystać z danych kontaktowych dostępnych TUTAJ.