Niedawno, bo 19 września, obchodziliśmy Światowy Dzień Emotikonu. Data nie jest przypadkowa, bowiem 41 lat temu, właśnie 19 września przed południem, po raz pierwszy w korespondencji elektronicznej zostały użyte emotikony symbolizujące uśmiechniętą :‐) oraz smutną :‐( “buźkę”. Informatyk i wykładowca akademicki Scott Fahlman zaproponował, aby w ten sposób oznaczać żarty i treści, które należy traktować poważnie. Miało to zapobiec zdarzającym się na uczelni nieporozumieniom.
“Buźki” przyjęły się nie tylko we wspomnianym kręgu akademickim. Z czasem powstawały nowe wersje: bez “noska”, z wykorzystaniem liter, zastępujące dwukropek średnikiem czy znakiem równości. Ciekawe warianty o nazwie kaomoji pochodzą z Japonii. W 1986 roku Wakabayashi Yasushi zaproponował następującą sekwencję (^_^), aby zobrazować wyraz twarzy. Ten styl spotkał się ze szczególnym uznaniem wśród fanów mangi.
Aktualnie używane przez nas “buźki” to właściwie nie emotikony, lecz emoji i jest ich 3664*. Mamy do dyspozycji nie tylko obrazki przedstawiające emocje, ale także ludzi, zwierzęta, rośliny, jedzenie, miejsca, środki komunikacji, zjawiska atmosferyczne, sport, flagi itd. Pod koniec 2021 roku najpopularniejszą “buźką” była ta płacząca ze śmiechu 😂**. Na drugim miejscu uplasowało się czerwone serduszko ❤️, a ostatni stopień podium należał do “buźki” tarzającej się ze śmiechu po podłodze 🤣.
Można by pomyśleć, że emotikony i emoji to domena młodzieży, ale nic bardziej mylnego. Także dorośli chętnie sięgają po ten środek wyrazu emocji i to nie tylko w korespondencji prywatnej, ale coraz częściej i firmowej. Obecnie trudno sobie wyobrazić także posty w mediach społecznościowych składające się wyłącznie z tekstu. “Buźki” wzbogacają przekaz słowny publikowany przez osoby znane i cenione, firmy z przeróżnych branż, a nawet instytucje państwowe. Nic w tym dziwnego – emoji przykuwają spojrzenia i pomagają wygrać walkę o uwagę odbiorcy.
Jeśli zatem obawiasz się, że Twój komunikat, np. mailing, zginie w gąszczu innych treści wpadających do skrzynki odbiorcy, wzbogać swój projekt o trafnie dobrane emoji w tytule wiadomości. To dobry moment, ponieważ branża farmaceutyczna jeszcze nie korzysta z tej możliwości na dużą skalę, więc w łatwy sposób możesz się wyróżnić. Z badania przeprowadzonego przez Swiftpage wynika, że obecność emoji w tytule maila może zwiększyć wskaźnik Open Rate aż o 29% (sprawdź szczegóły TUTAJ)!
Jak wprowadzić emoji do swoich działań marketingowych? Najlepiej ostrożnie – nie ma co wyskakiwać ni stąd, ni zowąd ze zbytnią ekstrawagancją. Jeśli na przykład:
- masz ważny komunikat, oznacz go megafonem 📣 albo płonącym ogniem 🔥,
- informujesz o kończącej się refundacji, dodaj zegar 🕞 lub klepsydrę ⏳,
- organizujesz wykład, wzbogać tytuł maila o emoji nauczyciela/ profesora 👩🏫.
Wybierając obrazki, miej na uwadze, że niektóre z nich są odmiennie interpretowane przez różne osoby. Przypomnij sobie, jak wygląda podstawowa buźka przedstawiająca uśmiech (“slightly smiling face”). Jakiś czas temu pojawiły się głosy, że coś jest nie tak w tym uśmiechu, że jest nieszczery, a emoji ma charakter pasywno-agresywny. Żeby uniknąć gafy, warto podpytać kolegów z zespołu, jak interpretują daną “buźkę” przed wysyłką maila.
Mówi się, że jeden obraz wart jest więcej niż tysiąc słów. My jednak wierzymy we wzajemne przenikanie się i uzupełnianie tych środków wyrazu, szczególnie w marketingu. W końcu samo emoji nie sprawi, że odbiorca kliknie w wiadomość. Przyciągnie jednak wzrok i zachęci do przeczytania tytułu, a może i całego maila.
*Źródło: emojipedia.org/stats.
**Zestawienie najpopularniejszych emoji zostało przygotowane w 2021 roku przez Unicode.